A po nocy przychodzi dzień, a po burzy... czyli zamek z widokiem na tęczę

Monika i Michał śmieją się, że deszcz przywieźli ze sobą z Wysp, dzielnie towarzyszył im podczas ślubu oraz przyjęcia, obficie obdarowując strugami wody, nie odstępował nas ani na krok również w czasie pleneru :) Jednakże ten dzień nie mógł się zakończyć inaczej. Uwieńczeniem sesji zdjęciowej w Czorsztynie była przepiękna tęcza, która ukazała nam się na tle granatowego nieba. Zapraszamy Was na wycieczkę nad jezioro czorsztyńskie. A już wkrótce reportaż ze ślubu oraz przyjęcia. Moniko, Michale jeszcze raz życzymy Wam wszystkiego najlepszego i dużo, dużo słońca!