Urlopowo - Bieszczadowo

Piękne wschody słońca nad Jeziorem Solińskim, rześkie poranki pełne szronu i bajkowej mgły w powietrzu, leśne ścieżki, maleńkie chatki i oczywiście żółte, złocące się w zachodzącym słońcu Połoniny. Dookoła cisza, spokój i jesień mieniąca się wszystkimi odcieniami czerwieni i pomarańczy. Oto nasz krótki urlop w Bieszczadach. Postanowiliśmy sprawdzić gdzie o tej porze jest piękniej czy u nas w Pieninach czy właśnie w Bieszczadach... Pogoda była tak cudna, że zaraz po powrocie ruszyliśmy w nasze pienińskie strony, więc i Wy macie okazję porównać i ocenić gdzie jesień jest piękniejsza... My jesteśmy zauroczeni obydwoma miejscami, szczególnie, że po raz pierwszy odkrywaliśmy szlaki z naszą małą Anielką. Powstał też cykl "całuskowych, pamiątkowych" zdjęć na każdym szczycie, który zdobyliśmy. Nela rozdawała buziaki na tle Połoniny Wetlińskiej, Tatr i Trzech Koron - mamy niezły komplet do rodzinnego albumu :).

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

Jesienne Pieniny o poranku.